From our blog
Maj – piękny miesiąc zwiastujący lato! Przynajmniej dawniej tak bywało. Słońce grzało pełną mocą, na podwórkach wznosiły się krzyki dzieci. Czasem spadł deszcz, ale tylko czasem. Było ciepło i przyjemnie. Ostatnio jednak aura spłatała niezłego figla i zamiast słońca i wysokich temperatur - ulewy, skrobanie szyb o poranku, a gdzieniegdzie nawet śnieg.
Nie o pogodzie jednak chciałam napisać. Miesiąc ten, to wielce istotny dzień w życiu wielu polskich rodzin, szczególnie nas kobiet, które jesteśmy matkami. Właśnie teraz nasze pociechy wkraczają na nową drogę życia. Tak, to o pierwszej Komunii Świętej – traktowanej u nas już chyba na równi z weselem :) Przygotowujemy wszystko z dużym wyprzedzeniem, a czasem w pośpiechu i stresie. Przecież wszystkie chcemy jak najlepiej zorganizować ten dzień. Lokal, suknia dla niej, lub garnitur dla niego (opcjonalnie Alby), spotkania w kościele, goście itd., itd. Halo, halo a co z mamą? My przecież też musimy o siebie zadbać i wyglądać wyjątkowo.
Kiedy wypowiadamy głośno lub w myślach słowo „Pin Up” do głowy same wpadają nam pewne skojarzenia. Widzimy duże, amerykańskie samochody, rozkloszowane sukienki, długie rzęsy i zarumienione twarze z krwisto-czerwonymi ustami, które chciałoby się zjeść. Pin up to pewien styl ubierania się, ale i zachowania, wywodzący się z lat 40 i 50 ubiegłego wieku nazwany na cześć pięknych kobiet, których plakaty przyczepiano (pin up) najczęściej na ścianach rozrywkowych lokali.