Barwy szczęścia

Czapki na głowę, szale na szyję, kurtki na ramiona. Śniegu, co prawda jeszcze nie widać, ale z całą pewnością przyjdzie. Śmiało można uznać, iż sezon zimowy w modzie rozpoczął się na dobre. Każdy sezon różni się od poprzedniego, ale i wiele z niego czerpie będąc inspiracją i prekursorem tego co wydarzy się w przyszłości. Modowe koło toczy się fortuną :) Która z nas nie znalazła czegoś ciekawego w szafie swojej mamy?

Wracają fasony, tkaniny a także kolory. Jesienią na podium znalazła się butelkowa zieleń oraz bordo. Pozycja tych kolorów, jak się okazuje wcale nie słabnie i śmiało można powiedzieć, iż reszta peletonu na chwilę obecną jest daleko w tyle. Nie wiem jak wy, ale ja często zastanawiam się jak to się dzieje, iż dany kolor w konkretnym okresie ma aż takie znaczenie ( Oczywiście nie dla wszystkich)? Nie przychodzą mi do głowy jakieś sensowne argumenty więc przyjmijmy, że tak jest i już. Ktoś, gdzieś u góry dba by w modzie było różnorodnie, zmiennie, pomysłowo i wiecie co? Chwała mu za to. Jaką pustkę w sercu czułaby każda z nas mając wciąż to samo do kupienia...Straszne!

Bordo i zieleń - dwa piękne, wyraziste i jak dla mnie nieco ciężkie kolory mają swoją moc i w stu procentach pasują do kolekcji zimowych. Mnie osobiście kojarzą się z elegancją, szykiem, czymś wytwornym i okazjonalnym...ale to tylko skojarzenia, bo jak widać kolorystyka ta równie dobrze wygląda nie tylko w eleganckich spódnicach czy sukienkach, a także kurtkach, swetrach czy sportowych bluzach.

Kolory te są topowe, współgrają z obecnie panującymi trendami, więc chyba warto po nie sięgnąć... i być na czasie, a nie poza nim :)