Zima

Zima, zima, zima....pada, pada ….czas na shoping pełną parą :)

Cóż jak to bywa po jesieni, zbliża się do nas wielkimi krokami ZIMA. Zła i straszna, ponura i nielubiana, z krótkimi dniami, z solą która niszczy nasze najlepsze kozaki, z wcześniejszym wstawaniem i odśnieżaniem auta, z marznięciem na przystanku i z ubieraniem się na cebulkę kreując wizerunek nowoczesnego bałwanka ledwie poruszającego się od nadmiernej warstwy ubrań....a no i zapomniałam dodać o obowiązkowych skarpetkach do spania :) Niby to wszystko prawda, ale przecież zimą też jest fajnie. Nieco zwalniamy z naszym życiem, zasiadamy owinięte w koc przed ulubionym serialem czy książką. Mamy nieco więcej czasu dla siebie....na szukanie nowych inspiracji tuż przed wypadem na shoping maraton w najlepszym tego sowa znaczeniu. Czujecie to podniecenie, tą wolność, która niebawem zagości w waszym życiu? Wymiana garderoby! Chowamy całe lato/jesień z pełną świadomością, iż możemy, a nawet musimy kupić wszystko na nowo, bo przecież z tego co mam nic się nie nadaje. Ten dreszczyk emocji związany z ogromnymi zakupami i skrytymi powrotami do domu w tajemnicy przed mężem....a potem jak to zwykle bywa uświadamianie go, iż znowu nie zauważył, że to stare, a to pożyczone a to z wyprzedaży po mega okazyjnej cenie. Zima....ponura i okrutna? Nie, to nie dla nas. Pomimo jej wszelkich niedogodności i uprzykrzeń może być fajna, może inspirować i budować, może cieszyć i bawić, może dawać pozytywną energię. Aaaa energia będzie potrzebna, bo przecież ubrać się na nowo od stóp do głów ze stylem, z polotem i w zgodzie ze swoim poczuciem estetyki to nie lada wyzwanie. Więc do boju Kochane!! Byle mąż za wcześnie nie trafił na wyciąg z konta :)